-Cześć maleńki... - szepnęła dziewczyna. Riki na dźwięk jej głosu bacznie nadstawił do przodu uszy i spojrzał na nią z nadzieją. Obrócił głowę, a w jego złotych oczach, błysnął figlarny promyk słońca.
Szturchnął lekko jej rękę, prosząc o pieszczoty. Nastolatka przez chwilę udawała, że go nie widzi, lecz gdy spojrzał na nią błagalnym wzrokiem, wiedziała, że dłużej nie wytrzyma i mocno wtuliła się w jego ciepłą, rozgrzaną letnim słońcem szyję.
Wplotła palce w grzywę konia i zaczęła bawić się pojedynczym kosmykiem, rozczesując przy tym szorstkie, długie włosie. Przez chwilę oboje stali się całością, jedną duszą i sercem, połączeni więzią i harmonią. Kiedy ocknęli się z tego niezwykłego stanu, Rita pogładziła konia po szyi i przypięła uwiąz do kantara, spoczywającego na łbie Rikiego.
Przywiązała go, do zbudowanego z białych płotków ogrodzenia i zwinnie wskoczyła na jego grzbiet. Poklepała konia po łopatce i delikatnie przyłożyła łydki do jego boków. Przez chwilę rozprężała wierzchowca w stępie. Potem przyspieszyli do kłusa. Rita spojrzała na niebo. Błękitna tafla, upstrzona była delikatnymi, przywodzącymi na myśl watę cukrową, obłoczkami, sunącymi leniwie ponad drzewami. Gdy przedzierali się przez zarośla, z gąszczu splątanych gałęzi, wyfrunęło stado kaczek. Dziewczyna rozejrzała się dookoła. Wjeżdżali właśnie na polankę. Przez łączkę przepływał krystalicznie czysty strumień. Cały widoczny gołym okiem teren zalewała szkarłatno - złota poświata, wschodzącego na horyzoncie słońca. Zewsząd słychać było śpiew leśnych ptaków, a powietrze przepełnione było zapachem jagód i grzybów. Ze szczelin i szpar między splątanymi gałęziami sączyło się różowawe światło. Drzewa rytmicznie kołysały się na delikatnym wietrze. Szum strumienia, skąpanego w krwistej czerwieni, działał kojąco i relaksująca, dopełniając magię tego miejsca. Rita uśmiechnęła się pod nosem i wtuliła w siwą grzywę swego towarzysza.
-Och, Riki... - szepnęła cicho, roniąc przy tym łzę wzruszenia - Nie ważne co się stanie... Nie ważne co się wydarzy... Ważne jest tylko to, co dzieje się teraz, co przepełnia nasze serca radością, nawet przez chwilę... Nie płaczmy za tym co odeszło, nie
rońmy łez za tym co odejść może... Cieszmy się chwilą, nie martwiąc się przyszłością ani nie żyjąc przeszłością. Kochajmy to co mamy, a nie to czego nam brakuje. Żyjmy pełnią życia, nie myśląc o śmierci. Nie powinniśmy walczyć z losem, na siłę wierzyć w coś co niemożliwe, co nigdy się nie zdarzy ani nie wydarzyło. Warto mieć nadzieję, ale czasem okazuje się ona zgubą. Nigdy nie bądźmy pewni co będzie, żeby nie cierpieć jeśli się to nie wydarzy. Wszystko przemija Riki... Nic nie trwa wiecznie... Ale są pewne wyjątki... - uniosła głowę i spojrzała na krwawą tarczę słońca - Prawdziwa przyjaźń i miłość... Ona nigdy nie przemija... Jest wyjątkowym darem...
Koń jakby świetnie rozumiejąc sens słów swej towarzyszki, odwrócił głowę i spojrzał na nią przepełnionymi miłością i troską oczami, które zdawały się mówić, wręcz krzyczeć: "Darem, który noszę w sercu, wyjątkowym uczuciem, którym darzę tylko Ciebie, już na zawsze..."
Piękne zdjęcia, kantarek i uwiąz śliczne. Lil ♥
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie twoje opisy przyrody, nadają opowiadaniu realizmu i profesjonalizmu, naprawdę wspaniałe :)
Pozdrawiam
http://stadninaschleich.blogspot.com/
Dziękuję <3 Kocham pisać opisy :) Cieszę się, że zdjęcia się podobają :) Włożyłam ogromną pracę w ten post. Same zdjęcia to (razem z obróbką) jakieś 2 godziny, pisanie tekstu 3 godziny, a wstawianie tych zdjęć by dobrze wyglądały pod względem grafiki to kolejne 3 godziny (nie żartuję) Chwilami myślałam, że zwariuję, ale mam nadzieję, że było warto ^^
UsuńPozdrawiam :)
Wspaniałe opowiadanie i zdjęcia.
OdpowiedzUsuńamore-cane.blogspot.com
Dziękuję <3
UsuńŚwietnie napisane i piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ^ ^ Miło słyszeć, a raczej czytać :)
UsuńRobisz przepięknie realistyczne zdjęcia, przy pierwszym się przypatrywałam przez chwilę czy to aby nie prawdziwi modele :), naprawdę przyjemnie się ogląda
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.larositastable.blogspot.com
Super, że się podobają :)
UsuńNa prawdę, ciepło na serduchu się robi :D
Pozdrawiam i życzę miłych wakacji!
Super fotki podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na n/n
figurkischleich.blogspot.com
dziękuję serdecznie :)
UsuńBardzo ładne zdjęcia :). Też mam tą lalkę. Jak tyś jej te włosy rozczesała? Moja ma kitkę i jak zdejmę gumkę to nie idzie rozczesać na prosto tych włosów :D.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A włosów wcale nie czesałam... Ale lalkę mam już od dawnaa i gumkę zdjęłam jej od razu po rozpakowaniu ( nie podobała mi się w kucyku). Więc włosy tak na prawdę po jakimś czasie same się ułożyły i rozprostowały :)
UsuńJestem tu pierwszy raz (dopiero) i muszę powiedzieć - blog jest naprawdę świetny! Profesjonalny! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńU nas n/n.
Dziękuję! ^ ^ Mam bzika na punkcie profesjonalizmu, a właściwie dążenia o niego :) Jestem osobą bardzo wymagającą i perfekcjonistką ;) I nic na to niestety nie poradzę - liczy się każdy, choćby najmniejszy szczegół :)
UsuńPo przeczytaniu tego postu przekonałam się do tego modelu :)
OdpowiedzUsuńschlleich.blogspot.com
Ja, po jego zakupie długo nie mogłam się do niego przekonać :) Ale teraz właśnie czuję w nim taki charakterek, tego ducha, którego starałam się przekazać w opowiadaniu :)
UsuńPiękne zdjęcia :o
OdpowiedzUsuń