poniedziałek, 29 grudnia 2014

poniedziałek, 13 października 2014

Nadmorskie marzenia. . .

Choć miejsc wspaniałych wiele,
Od palonych słońcem pustyni, po dzikie knieje,
To ja wiem, choć Wy nie rozumiecie,
Że najpiękniej i najbarwniej wygląda świat na końskim grzbiecie,
Gdzie każdy smutek, utrapienie, zamienia się w cichutkie rżenie, 
A żale, płacze, troski i cierpienia,
Cichną wśród parskania i kopyt dudnienia.

(wiersz mojego autorstwa)
* * *

wtorek, 26 sierpnia 2014

Poradnik kolekcjonera - Wybieramy idealną figurkę do kolekcji - skala Little Bits/Paddock Pals

Każdy poważny kolekcjoner musi czasem dokonać trudnego wyboru. Decyzja, który koń powinien dołączyć do stada, bynajmniej nie jest prosta i nie jednemu spędza sen z powiek. Najgorsze jest poczucie, że ostatecznie dokonany przez nas wybór jest niewłaściwy, a pieniądze, które zainwestowaliśmy w model - wyrzucone w błoto. Dzisiejszy post będzie poświęcony właśnie tym ciężkim decyzją z jakimi każdy
kolekcjoner musi się zmierzyć.Ostrzegam - post jest długi, ponieważ starałam się maksymalnie wyczerpać temat.

1. Konie w skali Little Bits (Schleich, większość koni Collecta i Safari, Papo, Buylland itp.)
Mało kolekcjonerów  koncentruje się tylko na jednej firmie. Większość koniarzy jednak skupia się na jednej, wybranej skali, zazwyczaj dokupując tylko pojedyncze większe czy też mniejsze figurki. Ponieważ w Polsce możliwość zakupu koni w większych skalach (np: Breyer), istnieje od niedawna, duża część kolekcjonerów zbiera głównie konie w skali Little Bits/Paddock Pals, uznając konie w większych skalach jedynie jako swego rodzaju "perełki" w kolekcji.


Dla osób mniej zaawansowanych w temacie kolekcjonerstwa i modelarstwa wstawiam zdjęcia z porównaniem modeli w różnych skalach. Konie Schleich, Collecta, Papo itp. są uznawane za Little Bits/Paddock Pals.







 źródło zdjęcia: Pony Shop

niedziela, 24 sierpnia 2014

Powrót do rzeczywistości.

    Wypoczęci i gotowi do dalszej pracy powróciliśmy do stadniny. Podróż była męcząca, ale bezpieczna. Udało nam się osiągnąć wspaniałe rezultaty,
a podczas treningów nasze konie pokazały na co na prawdę je stać. Pogoda dopisywała właściwie przez większość naszego pobytu. Teraz czekają nas zawody i dalsze szkolenie zwierząt. Niestety, dni ostatnio są kapryśne.

W dach stajni bębnią krople deszczu,
a ponury wiatr co noc tuli do snu. Pastwiska wręcz toną, nie mówiąc już
o przemokniętych koniach.
Co dzień budzi nas szum drzew sponiewieranych przez wichure i zacinający deszcz. Jest zimno, mokro, szaro - buro
i ciemno... Jednym słowem nadchodzi jesień. Na szczęście mamy jeszcze wspomnienia po pięknym, gorącym lecie. Poza zdjęciami z Sardynii i Korsyki (które pojawią się w przyszłym tygodniu) mamy
w zanadrzu parę zdjęć naszego wielkiego, pięknego Feniksa. Jest niesamowitym koniem, o wielkim sercu i smutnej przeszłości. Uwielbia dzieci, jest jednym z najłagodniejszych zwierząt w stadninie. Pomimo ogromnych rozmiarów jest dość niepewny siebie ale nigdy nie zrobiłby człowiekowi krzywdy. Wierny, inteligentny i przyjacielski... Taki właśnie jest Feniks.



środa, 30 lipca 2014

Zdobywamy Korsykę i Sardynię!

  Podczas wakacji Nasze konie nie mają łatwego życia. Sezon jeździecki w Stadninie Eskadalia rozpoczęty! Treningi, zawody, wyjazdy w teren... To dopiero początek. W piątek wyruszamy na zdobycie Sardyni i Korsyki. Oczywiście w trasę zabieramy naszych podopiecznych. Już wyobrażamy sobie nadmorskie szarże ogierów i zabawy źrebiąt w złocistym, ciepłym piachu... Ten wiatr w grzywie, rozwiewający pojedyncze kosmyki... Te pieniste fale obmywające końskie kopyta... Zapowiada się wspaniale! Przyczepa już gotowa, wystarczy jeszcze tylko zabrać potrzebny sprzęt stajenny i jeździecki i ruszamy!  Treningi potrwają dobre dwa tygodnie. W końcu nasze leniuszki muszą się przygotować na naprawdę pracowite miesiące jakie nas czekają. Będziemy za Wami tęsknić... Ale w końcu nie wyjeżdżamy na zawsze. Po powrocie będziemy wypoczęci i gotowi do pracy. Jak na razie Nasze koniska nie mają pojęcia co je czeka... Bawią się w najlepsze, hasają po pastwiskach i zajadają się soczystą, dojrzewającą w letnim słońcu trawą. Z resztą sami zobaczcie.

Black Tie i Cloudy 

środa, 23 lipca 2014

Dar miłości...

Lato... Toż to prawdziwa esencja smaków, zapachów i kolorów... Mleczno - złota poświata zalewa łąki, pola, lasy. Słońce swymi delikatnymi promykami oświetla również trawiaste tereny pastwisk, na których leniwie, pasą się konie. Lekki wietrzyk smaga żyzną roślinność i roznosi wkoło zapach dojrzewających w polu zbóż, kwitnących kwiatów i leśnych owoców. 


 *  *  *

W tak piękny dzień ciężko byłoby nie wyrwać się z domu. Rita po zjedzeniu śniadania popędziła prosto na pastwisko. Przez chwilę przyglądała się koniom, pasącym się leniwie wśród trawy. Słoneczna poświata oblewała grzbiety, skubiących żyzną roślinność zwierząt. Dziewczyna zwinnie przesmyknęła się pod ogrodzeniem i ruszyła w stronę jednego z koni. Riki widząc swoją właścicielkę, podreptał w jej kierunku, przeżuwając przy tym trawę. Rita słysząc głuchy stukot kopyt, usiadła na skraju pastwiska i przyglądała się mocnej, harmonijnie zbudowanej sylwetce konia, zmierzającego w jej stronę.